"Jestem drzewem" [Kamil Wojciech Szkup]Oddycham bielą płatków nieba
Słońce głaszcze moją szorstką korę
Szepty spijam w artystyczny nieład
Sumienia płoną gorącym deszczem
Gałęźmi chwytam twoje ramiona
Szelest zieleni oplata kolory...
Nie rosnę w ogrodzie dzikich snów
Nie więżę w sobie leśnych bóstw
Nie jestem epifanią niczyjej mocy
Oddycham melodią przebudzenia
Kroplami światła promieniem wody
Łączę niebo ziemię podziemia...
Dwa bure koty wdrapują się żywio-
Łowo konarami spełnionych marzeń
Kwitnący zapach subtelnie łaskocze
Twoją śnieżną cerę pogodnej twarzy
Słodka żywica spływa w moją stronę
Też jesteś drzewem rosnącym w środku
Zdarzeń liście zdobią szmaragd korony
Oczy brązowe ciepłym spojrzeniem ucie-
Kły te dwa koty...
wtorek, 18 grudnia 2007
Jestem drzewem
Napisał: hasziszijjun o godzinie 23:40
Słowa kluczowe: drzewo, moje wiersze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
▼
2007
(31)
-
▼
grudnia
(28)
- Dziewczynka z zapałkami
- Mad World
- Donnie Darko
- Klepsydra
- Według rosyjskich wierzeń...
- Kopciuszek
- Przesilenie zimowe
- Dawniej ludzie mniej mieli kultury lecz byli szczersi
- Waiting For The Moon To Rise
- Cukierki
- Jestem drzewem
- Rewanż
- Fucking Amal
- Monochrome
- Leon Zawodowiec
- Przeobrażenie zupełne
- Hold me, thrill me, kiss me, kill me
- Waniliowe niebo
- The Red Carpet Grave
- Spadając
- Across The Universe
- Gnijąca Panna Młoda
- The Last Day On Earth
- Ciepło linieje
- Ambiwalencja?
- Poniedziałki są czerwone
- Sunday Bloody Sunday
- L'or de nos vies (Fight AIDS)
-
▼
grudnia
(28)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz