"Gnijąca Panna Młoda" [Tim Burton]
- Musimy dostać się na górę, odwiedzić krainę żywych.
- Krainę żywych? Moja droga...
- Proszę Elderze Gutknecht...
- Pchać się na górę, kiedy ludzie są gotowi oddać życie, by trafić tutaj?
Ten film jest po prostu boski... uwielbiam specyficzny klimat Burtona ^^
Akcja dzieje się w XIX-wiecznej Anglii. Victor Van Dort ma poślubić Victorię Everglot. Ślub został zaaranżowany przez rodziców "państwa młodych", którzy nigdy wcześniej się nie widzieli [Van Dortowie chcieli osiągnąć wyższą klasę społeczną, Everglotowie pragnęli podbudować się finansowo, byli wszak czymś w rodzaju zubożałej szlachty]. Młody Van Dort, strasznie stremowany tak ważnym wydarzeniem, myli się wypowiadając słowa przysięgi małżeńskiej, później słowa stają mu w gardle na dobre. Pastor Galswells, który udziela im sakramentu małżeństwa postanawia odwołać ceremonię, do czasu aż młodzieniec nauczy się treści przysięgi. Zrozpaczony Victor udaje się do pobliskiego lasu, gdzie chce w samotności przećwiczyć "regułkę". Aby wczuć się w swoją rolę, zakłada obrączkę na kawałek suchej gałęzi, która okazuje się być serdecznym palcem tytułowej (gnijącej) panny młodej. Tak mniej więcej rozpoczyna się czarująca, chwilami zabawna, chwilami wzruszająca historia... [Więcej szczegółów odnośnie fabuły filmu już nie zdradzę, bo nie chcę popsuć radochy osobom, które go jeszcze nie widziały.]
W filmie najbardziej urzekł mnie chyba sposób przedstawienia absurdalności realistycznego świata, w którym kolorowe życie jest takie... szare [kto oglądał film, powinien wiedzieć, co mam na myśli]. Tim Burton stworzył niezwykle interesujący dramat z przymrużeniem oka, którego rzęsy okraszone są tuszem dobrego, czarnego humoru, a powieki, cieniem przeróżnych odniesień. Animowanym postaciom głosu użyczyli m.in.: Johnny Depp, Helena Bohnam Carter, Emily Watson, Tracey Ullman, Albert Finney i Christopher Lee. Sama animacja bohaterów, jak i ruch otoczenia - są naprawdę bez zarzutu [raz obejrzałem film zwracając na to szczególną uwagę]. Kreska jest bardzo przyjemna dla oka i pełna smaczków... chyba nie tylko ja zauważyłem, że głównemu bohaterowi Johnny Depp użyczył nie tylko swojego głosu ^^. W tle sączy się muzyka Danny’ego Elfmana, dźwięk otoczenia również na plus, potrafi zarówno wbić w fotel jak i wykrzywić usta w podkówkę. Zdecydowanie polecam.
Akcja dzieje się w XIX-wiecznej Anglii. Victor Van Dort ma poślubić Victorię Everglot. Ślub został zaaranżowany przez rodziców "państwa młodych", którzy nigdy wcześniej się nie widzieli [Van Dortowie chcieli osiągnąć wyższą klasę społeczną, Everglotowie pragnęli podbudować się finansowo, byli wszak czymś w rodzaju zubożałej szlachty]. Młody Van Dort, strasznie stremowany tak ważnym wydarzeniem, myli się wypowiadając słowa przysięgi małżeńskiej, później słowa stają mu w gardle na dobre. Pastor Galswells, który udziela im sakramentu małżeństwa postanawia odwołać ceremonię, do czasu aż młodzieniec nauczy się treści przysięgi. Zrozpaczony Victor udaje się do pobliskiego lasu, gdzie chce w samotności przećwiczyć "regułkę". Aby wczuć się w swoją rolę, zakłada obrączkę na kawałek suchej gałęzi, która okazuje się być serdecznym palcem tytułowej (gnijącej) panny młodej. Tak mniej więcej rozpoczyna się czarująca, chwilami zabawna, chwilami wzruszająca historia... [Więcej szczegółów odnośnie fabuły filmu już nie zdradzę, bo nie chcę popsuć radochy osobom, które go jeszcze nie widziały.]
W filmie najbardziej urzekł mnie chyba sposób przedstawienia absurdalności realistycznego świata, w którym kolorowe życie jest takie... szare [kto oglądał film, powinien wiedzieć, co mam na myśli]. Tim Burton stworzył niezwykle interesujący dramat z przymrużeniem oka, którego rzęsy okraszone są tuszem dobrego, czarnego humoru, a powieki, cieniem przeróżnych odniesień. Animowanym postaciom głosu użyczyli m.in.: Johnny Depp, Helena Bohnam Carter, Emily Watson, Tracey Ullman, Albert Finney i Christopher Lee. Sama animacja bohaterów, jak i ruch otoczenia - są naprawdę bez zarzutu [raz obejrzałem film zwracając na to szczególną uwagę]. Kreska jest bardzo przyjemna dla oka i pełna smaczków... chyba nie tylko ja zauważyłem, że głównemu bohaterowi Johnny Depp użyczył nie tylko swojego głosu ^^. W tle sączy się muzyka Danny’ego Elfmana, dźwięk otoczenia również na plus, potrafi zarówno wbić w fotel jak i wykrzywić usta w podkówkę. Zdecydowanie polecam.
4 komentarze:
Aleksandra lubić ten film, ale on ją rozczarować, bo Aleksadnra myśleć, że on się inaczej skończyć. (;
^^
Kamil również lubić ten film, dlatego próbować go opisać z jak najlepsza strona. Jak on się skończyć powinien, żeby Aleksandra się nie rozczarować?
Kamil Pozdrawiać Aleksandra i dziękować za odwiedzinę ^^.
Swojego czasu bylam uzalezniona od kilku utworow z tego wlasnie filmu (bajki?) Pieknie zrobiony. Ale z tego co mi wiadomo (ogladalam dokument) to nie jest on narysowany tylko ulepiony i tworzony klatka po klatce.. Jak miś uszatek ;]
pozdrawiam.
Naprawdę? Hm... nie wiedziałem o tym ; ]
Dziękuję za ciekawą informację ^^.
PS. nikt nie napisał, że ładnie mi w sukni ślubnej... buuu! ; ]
Prześlij komentarz